| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa pokonała 3:2 Cukaricki Belgrad w ostatnim sparingu na zgrupowaniu w Turcji. Dwa trafienia dla Wojskowych zdobył Ernest Muci, a jednego gola strzelił Carlitos.
Piłkarze Legii Warszawa zakończyli zgrupowanie w Belek niedzielą z dwoma sparingami. Najpierw Wojskowi pokonali 3:2 niemiecki Chemnitzer, a potem zespół Kosty Runjaica zmierzył się z Cukarickami z Serbii. Szkoleniowiec postawił przede wszystkim na zawodników z pierwszego składu i nie mógł czuć się zawiedziony. Jednocześnie trener polskiej ekipy wykorzystał ostatni mecz kontrolny w Belek na sprawdzenie pewnych opcji.
W ostatnim sparingu w Turcji wystąpił także Igor Strzałek, który za ofensywę odpowiadał wraz z Josue. Młodzian zbierał niezłe recenzje w trakcie treningów, a wieści z Łazienkowskiej wskazują na to, że wiosną będzie odgrywał ważniejszą rolę niż w rundzie jesiennej. Wówczas ofensywny pomocnik zasiadał co najwyżej na ławce rezerwowych. Teraz był też bliski gola, gdy piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku
To właśnie Strzałek odegrał dużą rolę przy pierwszym golu dla warszawian. Młodzieżowiec otrzymał piłkę od Josue i zdecydował się na strzał z dystansu. Ten z trudem odbił bramkarz, a piłka spadła pod nogi Carlitosa, ostatecznie trafiając do Ernesta Muciego, który z bliska wpakował futbolówkę do siatki. Dwadzieścia minut później Albańczyk przeprowadził solową akcję i wykończył ją celnym uderzeniem, po którym Legia prowadziła już 2:0.
Warszawianie starali się stosować wysoki pressing, a dodatkowo wiele akcji rozgrywali z pomocą skrzydeł. Solidnie wyglądała druga linia Wojskowych. Szanse mieli Strzałek czy Wszołek. Przed przerwą legioniści strzelili trzeciego gola, który był efektem współpracy lewej flanki z Josue. Finalnie w pole karne dośrodkował Ribeiro, a z trafienia cieszył się Carlitos. Hiszpan dostał w ten sposób nieco wiatru w skrzydła. Napastnik mocno tego potrzebował ze względu na fakt, że w oficjalnych spotkania nie strzelił gola od 706 minut.
W drugiej połowie inicjatywa należała głównie do Serbów. Legioniści nieco spuścili z tonu, za to przeciwnicy regularnie gościli pod bramką strzeżoną przez Kacpra Tobiasza. Golkiper Wojskowych odegrał dużą rolę po przerwie, bo w ostatnim kwadransie rywalizacji dwukrotnie musiał mierzyć się z rywalami oddającymi strzały z rzutów karnych. Pierwsza próba była efektem faulu Maika Nawrockiego, który zdaniem sędziego za mocno pracował ręką w szesnastce. Golkiper doskonale wyczuł intencję Ivanovicia i odbił uderzenie.
W 81. minucie przepisy przekroczył Rafał Augustyniak i piłka ponownie trafiła na jedenasty metr. Wówczas na strzał zdecydował się Samuel Owusu, który zachował się lepiej od partnera z zespołu i zdobył bramkę kontaktową. Warszawianie odpowiadali głównie stałymi fragmentami gry, ale najbliżej trafienia był Nawrocki, który posłał jednak piłkę obok konstrukcji bramki.
Warszawianie utrzymali korzystny wynik do końca spotkania i pokonali Cukaricki 3:2. Wcześniej Legia ograła 3:2 Chemnitzer, a także remisowała 2:2 z Sabail oraz 0:0 z Mezokovesd Zsory. Wojskowych czeka jeszcze gra kontrolna z Magdeburg SC, która odbędzie się po powrocie do Polski. Spotkanie zaplanowano na piątek i rozegrane zostanie na stadionie przy Łazienkowskiej (20.01). Stołeczny klub chce nagrodzić osoby, które wykupiły karnety. Jedynie ich posiadacze będą mogli obejrzeć mecz, a potem wziąć udział w spotkaniu z zespołem.
Legia Warszawa – Cukaricki Belgrad 3:2 (3:1)
1:0 – Ernest Muci (2.)
2:0 – Ernest Muci (24.)
3:0 – Carlitos (40.)
3:1 – Bojan Kovacević (44.)
3:2 – Samuel Owusu (81. – k.)
Żółte kartki: Muci, Nawrocki (Legia) – Aganspahić, Sissoko, Ivanović (Cukaricki)
Legia: Tobiasz – Nawrocki, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Strzałek, Josue, Mladenović – Muci (74. Kisiel), Carlitos (63. Kapustka).
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom